niedziela, 6 stycznia 2013

Nie mogę się doczekać!!!!

Moje kochane marzycielki :*
Już jutro pojawi się teledysk do kiss  you !!! aaaaaa mega się jaram :p to bd chyba ich najbardziej zajebisty teledysk xd po zwiastunach moge stwierdzić, że przez całą piosenkę bd sikać ze śmiechu xd przepraszam za słowa xd  no cóż mam też nadzieję, że damy radę pokonać Justina Biebera w liczbie wyświetleń !!! Directioners łączmy się i pokażmy na co NAS stać :D wierzę, że damy radę, a wtedy chłopcy bd z Nas dumni :p jeny rocznikowo już 17 lat a cieszę się jak 6-letnie dziecko xd dobra to czas się ogarnąć i trzymam kciuki skarby moje :p 
Pozdrawiam Horanowaa <3<3 :*:* 

Rozdział 10 ~Wybrał ją~

Muzyka ! :D


-To niemożliwe.- powiedziałam zapłakana i położyłam się na łóżku. 

   Czy to możliwe, że on mnie tak po prostu zdradził? Może zbyt szybko potoczyły się sprawy w naszym związku? Może w ogóle  nasz związek nie powinien istnieć? Co ja sobie głupia myślałam !? Że jakaś gwiazda naprawdę mnie pokocha? Byłam taka głupia. On tylko mnie wykorzystał, zabawiał się moim kosztem, a ja pokochałam go nie jako idola nastolatek, ale jako zwykłego chłopaka.       

  

  Te rozmyślania chodziły mi po głowie dłuższy czas dopóki nie zadzwonił mój telefon leżący na stoliku obok łóżka. Moi oczom ukazał się numer mojego przyjaciela Kacpra. Nie rozmawialiśmy odkąd wyjechałam z kraju. Szybko nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam komórkę do ucha.

-Halo. Lucy?- powiedział niepewnie.

-No jasne, że ja.! Jejku Kacper tak długo nie rozmawialiśmy! Co u Ciebie? Jak w USA, w nowej szkole? Poznałeś kogoś?

-Spokojnie Lucy, spokojnie. Zaraz Ci wszystko opowiem.-zaśmiał się - Ok, a więc u mnie wszystko w jak najlepszym porządku, w USA jest naprawdę świetnie. To chyba tutaj odnalazłem siebie. Tutaj czuję się bardziej swobodnie i bardziej sobą niż w Polsce. W USA jest chyba moje miejsce i jakoś nie śpieszy mi się, aby wrócić do Polski. Szkołę zacząłem już dawno i jest tak jak podejrzewałem, czyli są większe wymagania, ale nie przeszkadza mi to. W końcu jestem w najlepszej szkole dla przyszłych adwokatów. Jeszcze 2 lata później studia adwokackie i w pełni spełnią się moje marzenia.

-Jestem z Ciebie dumna. Cieszę się, że powoli zacząłeś osiągać swoje cele.

-Dziękuję. No, a u Ciebie jak? Z jakiś tydzień temu z gazet dowiedziałem się, że moja przyjaciółka chodzi z tym sławnym Niallem Horanem, za którym tak szalała. Dziewczyno no gratuluję! Twój idol jest teraz Twoim chłopakiem. Nie każdej dziewczynie może się tak poszczęścić. 

Nie mogłam wytrzymać i rozpłakałam się mu do słuchawki.

-Ej, ej Lucy nie płacz co się stało? Powiedziałem coś nie tak?

-Nie, po prostu już z nim nie jestem. Zdradził mnie. Dowiedziałam się o tym dzisiaj i jakoś nie jestem zadowolona, że akurat to............to marzenie się spełniło.

-Przykro mi.

-Niepotrzebnie widocznie tak miało być.- po tych słowach rozkleiłam się jeszcze bardziej.. Ja nie mogła, nie potrafiłam się z tym pogodzić i czułam, że tak szybko mi to nie przejdzie.

-Wiesz Kacper ja już muszę kończyć.

 -No dobrze w sumie ja już też muszę iść. A no i pozdrów Kasie i Paulinę. Pa trzymaj się.

-Pa.- potem zapadła cisza.   

   

   Cisza, która dobijała mnie coraz to bardziej, która tak mocno bolała. Cisza, której nigdy nie zapomnę. Położyłam się na łóżku. Głowę miałam skierowaną w kierunku okna. Nagle zrobiło się zimno, deszczowo. Wiatr wiał z każdej strony przez co liście z każdą sekundą opadały wirując na zieloną trawę. Przez pogodę stawałam się coraz smutniejsza, bezsilna i samotna. Czułam jakby cała energia nagle ze mnie opadła w jedną chwilę. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Jeszcze raz smutnym wzrokiem pełnym łez spojrzałam w krajobraz, który miał równie zasmucony humor. W pewnej chwili spojrzałam na szafę. Podeszłam do niej i otworzyłam ją. W oczy rzuciła mi się walizka leżąca na dnie szafy.

 -A może tak, może dzięki temu dojdę do siebie?- pomyślałam i chwyciłam walizkę  po czym zaczęłam do niej pakować ubrania i kosmetyki. 

   

   Może nie jest to dobry pomysł, ale w tym momencie tylko tak mogę się od wszystkiego oderwać. Tylko tak mogę zapomnieć o wszystkich przykrościach, o Niallu. Po spakowaniu wszystkich rzeczy weszłam do pokoju obok, weszłam do pomieszczenia, który kiedyś był dla mnie największym rajem. 

   

   Kiedy zobaczyłam te plakaty, zdjęcia Nialla od razu łzy stanęły mi w oczach, a po chwili zaczęły powoli spływać po moich policzkach. Chwyciłam moja najpotrzebniejszą rzecz- gitarę i spakowałam w futerał. Dopiero kiedy byłam w pełni spakowana wraz z moją gitarą, poczułam, że muszę od wszystkiego odpocząć. Walizkę i futerał położyłam koło łóżka i wróciłam do "raju". Rozglądałam się po pomieszczeniu tylko po to, aby podejść do zdjęcia, na którym jestem z Niallem i powiedzieć, że to koniec, koniec z Nami. Wyszłam z "raju", zamknęłam go na klucz i położyłam się na łóżku. 

   

   Wciąż myślałam co zrobię. Chwyciłam laptopa i kupiłam bilet na samolot do Hiszpanii. Lot miałam jutro z rana o godzinie 6. Do rana nie mogłam spać. Przez całą noc Niall dzwonił albo pisał. Nie odebrałam ani nie odczytałam żadnego sms-a. Chciałam, aby zniknął z mojego życia. Chciałam w końcu o nim zapomnieć. 

   

   Około godziny 5 poszłam się umyć, umalować i ubrać. Po zakończeniu codziennych czynności razem z walizką i gitarą ruszyłam w stronę salonu, gdzie na stole zostawiłam krótki list dla Kasi i Pauliny. Otworzyłam drzwi i ostatni raz spojrzałam w stronę mieszkania. Byłam smutna, że chcę to skończyć w ten sposób, ale inaczej nie potrafiłam.

   

     Cicho zamknęłam drzwi i zadzwoniłam po taksówkę. TAXI przyjechało po kilku minutach. Kierowca włożył moje bagaże go bagażnika a ja wsiadłam do auta. Łzy spływały mi po policzkach. Może tak naprawdę ja nie chciałam wyjeżdżać? Może to zły pomysł? Ale na takie rozmyślania jest już za późno, iż taksówka ruszyła w stronę lotniska, o czym wcześniej poinformowałam kierowcę. 

   

   Po 15 minutach byłam na miejscu. Na lotnisku nie było tyle tłumu co popołudniu, dlatego wszystko szybko się skończyła, a ja jakby w jednej sekundzie znalazłam się w samolocie, który właśnie wystartował. W tej chwili widziałam tylko szare chmury. Nie myślałam o niczym. W głowie miałam pustkę dopóki znów nie zaczął dzwonić mój telefon. Odruchowo go odebrała i po chwili pożałowałam, że w ogóle go wzięłam. Usłyszałam ten piękny głos, który kiedyś rozpalał mnie do granic możliwości.

-Hallo, Lucy!? Lucy, gdzie jesteś?! Martwię się o Ciebie! Lucy to co widziałaś w telewizji to kłamstwo słyszysz? Kłamstwo! To była...
-Nie Niall, to koniec. Nie chcę twoich głupich tłumaczeń. Nie dzwoń do mnie i nie pisz nigdy więcej. Chcę o Tobie zapomnieć. Kiedyś byłeś moim marzeniem.... teraz jesteś zwykłym smutny wspomnieniem. Pa.
-Nie Lucy błagam ja Ci to wszy.....- nie dałam mu dokończyć. W tamtej chwili tak jak ja słyszał tylko ciszę. Raniącą ciszę. 

Po 3 godzinach wylądowałam w pięknej Hiszpanii. Nie mogłam uwierzyć w ten widok. Morze, plaża, słońce. Tak, to było to czego teraz potrzebowałam. Z bagażami ruszyłam w stronę hotelu Aquarius ****. Kiedy już w nim była spokojnie podeszłam do recepcji i poprosiłam o pokój. Na szczęście został im jeden pokój wolny. Po chwili przyszedł bagażowy zabrał moją walizkę oraz gitarę i ruszył w stronę mojego pokoju. Po ustaleniu z recepcjonistką ile będę tu przebywać sama skierowałam się do "moich" nowych czterech ścian. Kiedy weszłam do pokoju byłam naprawdę zachwycona. 

   Duże pomieszczenie z widokiem na morze i ogromna łazienka. Po "zwiedzaniu" położyłam się na łóżku w celu odpoczęcia po podróży. Niestety nie mogłam się zrelaksować. Znowu przypomniał mi się Niall i za nic nie chciał wyjść z mojej głowy. Włączyłam telewizor wiszący na ścianie naprzeciwko łóżka. 10 minut skakałam po kanałach, ale nic mnie nie zaciekawiło. Kiedy miałam już wyłączyć telewizor wpadłam na jakieś wiadomości. Pokazali zdjęcie moje i ten dziewczyny. Skądś ją znałam. Była to dla mnie jakby znajoma twarz. Prezenter zwrócił się do widzów z pytaniem. Kogo wybierze Niall? Kogo on tak naprawdę kocha? Mówił ... Wyłączyłam odbiornik i cicho pod nosem powiedziałam- Wybrał ją. 



   _________________________________________

Dobra teraz poznacie prawdziwą mnie XD
Wiem, że rozdział wyszedł ch**owo :D Ale brak weny robi swoje :D
Wgl nie mogę się skupić a jeszcze  muszę się dzisiaj uczyć. :/
Już niedługo postaram się dodać kolejny rozdział bo mam trochę go już napisanego :P
Dobra to ja lecę do książek! 
Pa marzycielki !!! :******* <3

Ps. Przepraszam, że zawsze tyle czekacie na rozdział, ale szkoła średnia wzywa! :( 
Myślałam, że bd inaczej ale się przeliczyłam :D

A no i żeby ten ok był dla Was mega zajebisty !!!!