Ciepły, bezchmurny dzień. Wydaje się ,że słychać jak ćwierkają ptaszki. Budzę się i nie mogę uwierzyć, że jestem w Londynie. Tak to Londyn. Wstałam szczęśliwa i pełna energii. Odsłoniłam okno, wyszłam na balkon i nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. Jeszcze chwilę stałam na balkonie i podziwiałam widok, a później poszłam do łazienki odświeżyć się.
Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w czerwone rurki, koszulkę z flagą Wielkiej Brytanii do tego ubrałam granatowe conversy. Makijaż zrobiłam delikatny. Gdy wyszłam już gotowa poszłam zrobić śniadanie innym domownikom. Dla Patrycji i siebie zrobiłam naleśniki ,a wujkowi i cioci pyszną jajecznicę ze szczypiorkiem. Patrycja po śniadaniu zapytała się mnie czy poszłabym z nią na jakiś spacer, ponieważ chciała pobyć ze mną sama i dowiedzieć się jak żyje mi się w Polsce.
Zgodziłam się i po 10 minutach szłyśmy w stronę parku. Rozmowa była interesująca. Dowiedziałam się bardzo dużo ciekawych rzeczy o niej jak i ona o mnie.
Nagle się zatrzymałam. Kuzynka wgl nie wiedziała o co mi chodzi. Ja nieruchoma jak skała próbowałam coś do niej powiedzieć ,ale nie dałam rady. Podniosłam rękę i wskazałam palcem przed siebie, wtedy zobaczyła, że w naszą stronę idzie nie kto inny tylko ten sławny, przystojny, zabawny i zawsze głodny Niall Horan! Tak to był on jego nie da się pomylić z kimś innym. Był coraz bliżej nas, gdy stanął kilka centymetrów przede mną i chciał coś powiedzieć usłyszałam..
-Łucja wstawaj! Zaraz spóźnisz się do szkoły śpiochu!
Tak, właśnie tak. To był tylko sen . Byłam bardzo, ale to bardzo wdzięczna dziadkowi, który obudził mnie z tak boskiego snu. Odsłoniłam okno i byłam zawiedziona. Rzeczywistość to w 100 procentach przeciwieństwo mojego wspaniałego snu.
Poszłam do łazienki i ubrałam się identycznie jak w moim śnie, lecz wyszłam nie za bardzo szczęśliwa. Rodzice już dawno byli w pracy, a dziadkowie już zdążyli zrobić nam śniadanie. Zjadłam jajecznicę z boczkiem ( Tak... bardzo lubię dużo jeść, na szczęście nie widać tego po mnie :P). Gdy zjadłam śniadanie szybko ruszyłam w kierunku szkoły. Lekcje oczywiście były nudne jak zawsze. Jeszcze 13 dni i będę w swoim świecie. Po szkole wyszłam na spacer z przyjaciółmi. Poszliśmy do parku ,a tam powiedziałam im o moim śnie i zastanawiałam się czy lotu nie da się przyśpieszyć.
W końcu na lekcjach już nic nie robimy, oceny mam bardzo dobre, świadectwo mogę odebrać kiedy indziej lub rodzice je odbiorą.
Cała nasza czwórka siedziała teraz na trawie i każdy opowiadał o swoim życiu, gdzie chce zamieszkać i kim być. Kątem oka zauważyłam ,że Kacper przygląda się Kasi. Gdy ona poczułam jego wzrok na sobie momentalnie zrobiła się czerwona. Już od dłuższego czasu wiedziałam ,że coś między nimi będzie. Po chwili powiedziałam ,że muszę już iść. Paulina zrobiła to samo. Wstałyśmy ,a ja puściłam oczko Kacprowi na znak ,żeby w końcu zadziałał. Odeszłyśmy.
Odprowadziłam Paulinę do domu, pożegnałam się i poszłam w swoją stronę. Gdy otworzyłam drzwi od mieszkania zobaczyłam rodziców siedzących w salonie i bardzo radosnych. Wstali i poprosili, abym usiadła. Nie wiedziałam o co chodzi. Byłam w lekkim szoku. Niby wyglądają na radosnych, a mówili do mnie takim tonem jakbym kogoś zabiła.
-Łucjo. Ponieważ za miesiąc będziesz pełnoletnia, a bardzo zależy Ci na zamieszkaniu w Anglii to mamy dla Ciebie niespodziankę.- powiedziała mama.
-Naprawdę? Jaką ? Czy ja będę mogła.....
-Tak- odpowiedzieli razem.
-Tak bardzo Was kocham! Dziękuję! Jesteście najlepsi!- Powiedziałam ze łzami w oczach- Czyli będę mieszkać u wujka Łukasza?
-Pojedziesz to się przekonasz,a teraz maszeruj na górę do pokoju i spakuj się porządnie, żebyśmy nie musieli Ci niczego dosyłać.- zaśmiał się tata.
-Jasne już idę! Boże, nie mogę w to uwierzyć jesteście najlepsi.
Od razu zadzwoniłam do przyjaciół, którzy cieszyli się razem ze mną. Weszłam do pokoju i zauważyłam małą karteczkę na biurku. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać...
,,O szkołę się nie martw. Razem z dziadkiem i babcią załatwiliśmy Wam domowe nauczanie"
Rodzice
-Wam?...- powiedziałam cicho- pewnie źle napisali. Podeszłam to szafy, aby wyjąc trzecią walizkę na resztę rzeczy, gdy ją otworzyłam znalazłam kolejną kartkę, a na niej było napisane...
,, Lot masz pojutrze. Udanego nowego życia"
Dziadek i Babcia
-Aaaaaaaaa.. To się nie dzieje naprawdę! Aaaaaaaaa...-wykrzyczałam.
-Naprawdę córcia naprawdę!- usłyszałam z dołu.
-Ja chyba śnie.- powiedziałam już spokojnie.
-To nie sen moja kochana wnusiu.- usłyszałam babcie, która stała już w moim pokoju.
-Babciu ja nie wiem jak wam podziękować. Czy wy czytacie mi w myślach? Jesteście dla mnie wszystkim. Bez Was nie spełniałabym swoich marzeń chyba nikt nie ma tak wyjątkowej i wspaniałej rodziny jak ja.- po czym przytuliłam babcie i obie się rozpłakałyśmy.
-Pamiętaj ,że my z dziadkiem i rodzicami bardzo Cię kochaliśmy, kochamy i będziemy kochać do końca naszych dni. Nie zapominaj, że zawsze Ci pomożemy skarbie.
-Dziękuję.- tylko tyle potrafiłam już w tamtej chwili powiedzieć.
Babcia wyszła z pokoju, a ja w ciągu tych ostatnich dni w Polsce czas spędziłam z przyjaciółmi i rodziną. Chodziliśmy na zakupy, do kina, na pizze lub siedzieliśmy w domu i oglądaliśmy filmy. Podczas tych spotkań zauważyłam ,że Kasia jest coraz bardziej szczęśliwa tak samo jak Kacper. Najwidoczniej powoli zaczynają budować swoje uczucia z czego bardzo się cieszę. Paulina mówi ,że również się cieszy ,że chociaż jej siostra jest szczęśliwa, ale ja wierzę ,że jeszcze i na nas przyjdzie pora i może znajdziemy gdzieś swoje połówki.
Dzień wyjazdu.
Wstałam wyspana, szczęśliwa i tryskająca energią choć natura chyba nie ... Od kilku dni pada deszcz, ale jakoś mi to już nie przeszkadza. Ubrałam się w białe rurki, zieloną bokserkę i bluzę z zapisem I LOVE IRISH BOYS i pomarańczowe vansy. Zrobiłam mocniejszy makijaż i związałam włosy w niedbałego koka.
Zeszłam na dół z walizkami, zrobiłam sobie kanapki i powoli zaczęłam budzić rodzinę, aby się z nimi pożegnać. Gdy już pożegnałam się z mamą, babcią i dziadkiem wszyscy nagle zaczęliśmy płakać.
-Proszę Was nie płaczcie już. Nie utrudniajcie mi tego.- powiedziałam spokojnie, a łza spłynęła mi po policzku.
-Zadzwoń córeczko jak wylądujesz.- powiedziała zapłakana mama.
-I nie zapomnij o nas.- dopowiedział dziadek.
-Ten wyjazd na pewno będzie dla Ciebie czymś najlepszym w życiu. Powodzenia wnusiu.- powiedziała z uśmiechem na twarzy babcia i mnie ucałowała.
-Pa kochani. Nigdy o was nie zapomną i nie zapomnę też tego jak mi pomogliście.
Jeszcze raz wszystkich przytuliłam i poszłam wsiąść do samochodu razem z tatą.
Tata zawiózł mnie na lotnisko, gdzie czekały na mnie bliźniaczki i Kacper, którzy też chcieli się pożegnać. Po wylewaniu kolejnych łez przyjaciele oddalili się wraz z tatą, bo nie chcieli widzieć jak odlatuję. Rozumiem ich, gdyby ktoś z nich wyjeżdżał to pewnie też byłoby to dla mnie bolesne. Po 20 minutach byłam już w samolocie, a zaraz po wystartowaniu zasnęłam. Obudziła mnie starsza pani siedząca obok i powiedziała ,że zaraz lądujemy, więc zapięłam pasy i po 10 minutach wylądowaliśmy.
Wyszłam z samolotu, zabrałam swoje bagaże, stanęłam po czym powiedziałam
-Oh yes.. It's my life.- i spłynęła mi łza szczęścia po moim policzku.
__________________________________________________________________________
Moim zdaniem zrobili się bardziej przystojniejsi, a myślałam ,że bardziej się już nie da ;O
Cóż myliłam się. ;)
Boski rozdział!!! Ten seen... Mam podobnie xD Tylko mnie z moich pięknych snów o NICH, budzi mama lub ewentualnie Król Julian (mój budzik) :D Bardzo dobrze się zapowiada to opowiadanie ;33 Już czekam na następny geNIALLny rozdział ;) U mnie najprawdopodobniej pojawi się dzisiaj... ewentualnie jutro ^^
OdpowiedzUsuńSuper.Sny ja mam trochę inne ale i tak super.Proszę cię o jedną rzecz.....Napisz szybko kolejny rozdział i cieszę się bardzo,że ci się spodobał mój blog. ;p
OdpowiedzUsuńEkstra ! Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuń+Zapraszam cię serdecznie na mojego bloga, którego prowadzę od niedawna http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/
++Zapraszam cię również na bloga, którego prowadzę wraz z przyjaciółką http://young-bold-pretty.blogspot.com/
Mam nadzieję, że zajrzysz, wyrazisz szczerą opinię i jeśli ci się spodoba to zaobserwujesz<3