niedziela, 7 października 2012

Rozdział 3 ~Niespodzianka~


[Łapię za klamkę, powoli otwieram drzwi a tam stoi nie kto inny jak....]

.....jak moje kochane bliźniaczki!
-Niespodzianka!- wykrzyczały wszystkie.
-Boże jak się cieszę! Ale co Wy tu robicie?- szybko do nich podbiegłam i się przywitałam.
-Przyjechałyśmy do domu!- odpowiedziały razem.
-Ale jak to?  No nie mówcie, że będziemy razem mieszkać?- powiedziałam poważnym i zdziwionym  tonem.
-Właśnie tak. Nie chcesz tego ?- opuściły głowy i posmutniały.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nie mogę ja po prostu nie mogę !!! OMG bd mieszkać z moim przyjaciółkami!! Ja śnie , czy to sen?  - nie mogłam w to wszystko uwierzyć. I w końcu zrozumiałam o co chodziło moim rodzicom w tym liście.
-Aaaaa czyli jednak się cieszysz !- podbiegły do mnie i mocno się przytuliły.- To nie sen ...Lucy....
-Rozumiem Paula i Catherine. - zaczęłyśmy się śmiać .
-Jak ja za wami tęskniłam.
-My za Tobą też.
-Mam rozumieć, że już się poznałyście z Patricia? :]
-Owszem i masz świetną kuzynkę.- powiedziały z uśmiechem przytulając też przy tym Patrycję.
-No to co dziewczyny rozpakujcie się i rozkoszujcie nowym domem. Każda z Was ma swój pokój. Niestety najlepszy zaklepała już Lucy.- powiedziała Pati.
-A tak wgl to, gdzie jest Kacper?- zapytałam.
-A więc Kacper wyjechał do USA. Pamiętasz jak przed Twoim wyjazdem byliśmy w parku ? I wtedy powiedział, że wysłał tam podanie o przyjęcie go przez e-maila do szkoły? No, a więc kilka dni temu dostał odpowiedź i przyjęli go. Wczoraj się o tym dowiedziałyśmy jak, żegnał się z nami na lotnisku. Wyleciał jakoś 2 godziny po nas.- lekko posmutniały, ale było widać ,że cieszą się tak samo jak ja jego szczęściem.
-No cóż my teraz też jesteśmy tu gdzie chciałyśmy być. -odpowiedziałam.
-Nie powiedziałam Wam czegoś dla mnie ważnego. Wczoraj Kacper powiedział mi, że mnie kocha, ale już niestety za późno na nas ,ale bd o mnie i o was pamiętał. No i ,że bd się starał z nami kontaktować.- powiedziała Kasia lekko się uśmiechając. - Ja też do niego coś czuję, ale bałam się mu to wyjawić.
-Wiesz co Kasia. Teraz wszystko się pozmieniało. Ale świat nie kończy się na Kacprze i być może poznamy tutaj swoje drugie połówki. - lekko się uśmiechnęłam i zaczęłam marzyć o 1D.
-Mam nadzieję.- odpowiedziała Kasia.
-No to co teraz już serio idźcie się rozpakować, a ja zrobię nam jakiś obiad.- powiedziała uśmiechnięta Patrycja.
-Dobrze dziękujemy.- odpowiedziałam razem z bliźniaczkami.
  Każda poszła do swojego pokoju. Zaczęłam się rozpakowywać. Ubrania wsadziłam do szafy. Kosmetyki poukładałam w łazience, a walizki położyłam pod ogromnym łóżkiem. Gdy skończyłam się rozpakowywać usłyszałam, że moja kuzynka woła nas już na obiad. Szybko zeszłyśmy do kuchni, a na stole stała ogromna zapiekanka.
-No i to się nazywa obiad.- powiedziałam zadowolona.
-Kiedy ty zdążyłaś zrobić tą zapiekankę?- zapytała zdziwiona Paulina.
-Wiecie z półtorej godziny Wam zajęło rozpakowywanie się, więc miałam sporo czasu:p- odpowiedziała.
  Szybko zjadłyśmy "obiad" (oczywiście ja zjadłam najwięcej :  D ) i poszłyśmy do salonu włączyć MTV. Ja położyłam się na kanapie, Patrycja usiadła na fotelu, a Paulina z siostrą usiadły na drugiej kanapie. Przed telewizorem przesiedziałyśmy 2 godziny. Później przypomniało mi się, że miałam kupić sb nowego laptopa bo stary był już dawno popsuty, a ja bez tego gadżetu nie potrafię żyć. Chociaż 2 razy w tygodniu musze sprawdzić twittera czy facebook'a. Poprosiłam dziewczyny, aby poszły ze mną ,odpowiedziały ,że też muszą sb kupić bo ich zostały w Polsce. Patrycja niestety chciała już wrócić do domu bo była zmęczona. Zadzwoniłyśmy po taksówkę. 
  Odwiozłyśmy Patrycję do domu, a kierowca zawiózł nas do centrum Londynu. Szybko znalazłyśmy potrzebny sklep. Weszłyśmy do niego i zaczęłyśmy rozglądać się za odpowiednimi dla nas laptopami. Nagle usłyszałam okrzyki radości moich przyjaciółek. Szybko je znalazłam i nie wierzyłam własnym oczom. Przed nami stały 3 laptopy, na których widniały twarze chłopców z 1D. Od razu zabrałyśmy laptopy z pułki i szybko poszłyśmy za nie zapłacić. 
  Gdy wróciłyśmy do domu ze swoimi skarbami pomyślałyśmy, że możemy sb zrobić małe ognisko. Na szczęście ktoś przed naszym przyjazdem uzupełnił naszą lodówkę, więc nie mogłyśmy narzekać na to, że jesteśmy głodne. Zadzwoniłam po Patrycję, Kamila i Rafała, aby przyszli do nas na ognisko. Wszyscy się zgodzili. Po 30 minutach wszystko było gotowe, a nasi goście przyszli niedługo po tym jak rozpaliłam ognisko. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Zauważyłam, że Rafał podrywał Paulinę, a jej się to podobało. Po jakiś kilku minutach Rafał wyszedł gdzieś z Pauliną.

~~Oczami Rafała~~

  Gdy przyszedłem z bratem i Patrycją do Lucy od razu spodobała mi się jedna z bliźniaczek. Była trochę nieśmiała, ale później się wyluzowała. Usiadłem obok niej i zacząłem z nią rozmawiać.
-Cześć. Ty jesteś Paulina?- zapytałem cicho i lekko się czerwieniąc. Na szczęście był wieczór , więc pewnie tego nie zauważyła.
-Tak. - odpowiedziała lekko się krępując.
- Moja kuzynka dużo mi o Tb i Twojej siostrze mówiła. Teraz mieszkacie razem prawda ?- uśmiechnąłem się.
-Tak. A ty jesteś Rafał? Kuzyn Lucy?- zapytała już pewnie.
-Owszem. Też masz takiego świra na punkcie Wielkiej Brytanii jak Lucy? Oczywiście mówię o tym w znaczeniu pozytywnym.- zaśmiała się.
-Tak mam takiego małego świra. Lucy nas tym zaraziła jakiś czas temu.- zaśmiała się głośniej niż wcześniej.
-Pewnie też lubisz 1D i chcesz być przyszłą panią Horan.- powiedziałem szczerząc się jak głupi.
- Lubię i owszem, nawet uwielbiam, ale nie chcę być panią Horan. Wolę zwykłych ludzi. Takich jak ja.- spuściła lekko głowę i uśmiechnęła się pod nosem.
-Hmmm to może pójdziemy, gdzieś na spacer ? Tu niedaleko jest park.- zapytałem .
-Oczywiście. Z miłą chęcią się przejdę: )

~~Oczami Pauliny~~

  Spacerowaliśmy po parku jakieś 40 minut. Czułam się w jego towarzystwie bezpiecznie. Jego oczy, uśmiech, zapach. Wszystko było idealne. Nad nami świeciły gwiazdy i księżyc. Było bardzo romantycznie. W tamtej chwili poczułam w brzuchu motylki i nawet w pewnej chwili pomyślałam, że to może być właśnie ten jedyny. Szliśmy obok siebie i nagle się potknęłam. Rafał szybko mnie złapał i przyciągnął do sb. Nasze twarze dzieliły jedynie milimetry. Czułam jego oddech na twarzy. Przez cały czas patrzyłam głęboko w jego szare oczy. Widać w nich było ogromną radość. Po chwili poczułam dotyk jego ust.

~~Oczami Rafała~~

  Gdy się potknęła od razu ją złapałem i przyciągnąłem do sb. W tamtej chwili spojrzeliśmy sobie w oczy i miałem wrażenie, że to właśnie ona będzie matką moich dzieci. Bez wahania pocałowałem ją. Pocałunek na początku był spokojny lecz później przerodził się w namiętny. Było cudownie. Gdy się ode mnie oderwała chciała uciec, ale złapałem ją za nadgarstek i znów przyciągnąłem do sb tym razem to ona mnie pocałowała. Po chwili powiedziałem:
-Czy to możliwe, że zakochałem się od pierwszego wejrzenia ?
-Raczej tak.- lekko się uśmiechnęła.
-Czy Ty też poczułaś to samo co ja do Cb ?-zapytałem lekko zdenerwowany.
-Ja to poczułam odkąd Cię ujrzałam.
-Paulina czy Ty chciałabyś ze mną...
-Z Tobą tak.- uśmiechnęła się i położyła głowę na moim ramieniu.
-Wiesz powinniśmy już wracać. Nie ma nas już z dwie godziny. Będą się o nas martwić.-powiedziała i posmutniała.
-No dobrze to chodźmy już.

~~Moimi oczami~~

  Po dwóch godzinach wrócił Rafał z Pauliną i trzymali się za ręce. Na początku wszyscy byliśmy zdziwieni, a potem razem wykrzyczeliśmy:
-Szczęścia gołąbeczki!
-Dzięki-odpowiedziała para.
-Wiesz co Lucy może pójdziesz po gitarę i coś nam zagrasz?- zapytała mnie Kasia.
-Nie no co Ty, ja już dawno nie grałam na gitarze, a zresztą nie umiem.-odpowiedziałam.
-Proszę Cię nie kłam . Ty zawsze świetnie grałaś. Dlaczego ciągle mówisz ,że nie potrafisz?
-Bo wiesz ja nie dorównuję mojemu przyszłemu mężowi.- zaczęłam się śmiać jak opętana.
-Oj Lucy, Lucy. Chyba powiem Niallerowi ,że ma już nigdy więcej nie grać na gitarze.-wtedy wszyscy zaczęli się śmiać w niebo głosy :) .- No dobra, a teraz leć po gitarę i mi nie odmawiał bo się obrażę.- powiedziała z powagą.
  Ja tylko się lekko uśmiechnęłam i poszłam po moją nową, piękną gitarę. Usiadłam na taborecie. Zaczęłam grać i śpiewać moją ulubioną piosenkę .
Wszyscy słuchali mnie ze skupieniem. Gdy śpiewałam tą piosenkę myślałam o Niallu, że cudownie bym się czuła gdybym mogła go poznać. Po zakończeniu mojego małego koncertu wszyscy byli wzruszeni. Ja tylko się uśmiechnęłam i odłożyłam gitarę.
-Jesteś świetna- powiedziała Patrycja.
-Nawet nie wiesz jacy jesteśmy dumni z takiej kuzynki.-powiedział Kamil, a Rafał pokiwał głową na znak, że też tak myśli.
-To było piękne.- dopowiedziała Kasia.
-Twój mąż będzie zazdrosny o to ,że jesteś lepsza.- zaśmiała się Paulina, a po niej wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
-Wiecie co jestem już zmęczona, a Wy?- zapytałam.
-My też.- odpowiedzieli na raz.
-Jest już późno to może zostaniecie u Nas na noc co?
-Jeśli nie bd Ci przeszkadzać to czemu nie -powiedziała Patrycja.
-No jasne ,że nie będziecie :D. Chodźcie już do domu.:)
Gdy przeszliśmy już wszyscy z ogrodu do salonu porozrzucałam wszystkich po pokojach.
-Ok to Patrycja będzie spać ze mną, a Kamil z Rafałem w pokoju gościnnym.- powiedziałam.
-Ehemm.. jeśli mogę.. Czy mógłbym spać z Pauliną.. Kamil strasznie chrapie.- wtrącił się Rafał.
-Jeśli Twoja nowa dziewczyna nie ma nic przeciwko to czemu nie.-odpowiedziałam.
  Paulina się zarumieniła chwyciła tylko Rafała za rękę i poszli na górę do jej pokoju. Po chwili każdy poszedł w swoją stronę. Gdy już byłam w pokoju z kuzynką od razu zaczęłam szukać dla niej jakiś ciuchów. Dałam jej moją ulubią koszulę z napisem "This is my Irishman -->" i luźne spodnie. Na widok mojej koszuli stwierdziła, że jestem nieźle pokręcona i poszła z uśmiechem na twarzy do łazienki. Po niej ja poszłam się odświeżyć i ubrałam się w moją nową piżamę z flagą Irlandii. Znów się wyszczerzyła w moją stronę. Położyłyśmy się do łóżka i zaczęłyśmy rozmawiać.
-Widzę, że naprawdę szalejesz na punkcie One Direction.- powiedziała.
-No oczywiście. Szkoda tylko, że żadnego nie poznałam osobiście.
-Wiesz oni niedaleko stąd mieszkają. Chyba jakieś 20 domów dalej.
-Naprawdę!? Teraz mi mówisz ?! Co z Cb za kuzynka?.- zaśmiałam się. Nie mogłam uwierzyć, że oni mieszkają tak blisko mnie.
-Lepiej późno niż wcale kochana.- wytkała mi język.
-Ludzie słyszeliście, że One Direction mieszka 20 domów dalej?! ?! ?! ?! ?! - wykrzyczałam na całe gardło i usłyszałam piski bliźniaczek z ich pokoi.
-No widzisz jest szansa, że Twój mąż teraz będzie wiedział o Twoim istnieniu.!- krzyknęła Kasia.
-Dobrze by było!.-  odkrzyczałam.
-Cicho laski ja tu śnie o cheerleaderkach!  Jeszcze raz któraś krzyknie to przyjdę i wykopię przez okno !- krzyknął Kamil.
Wszyscy zaczęli się głośno śmiać.
-Dobranoc Directioners !- dopowiedział Kamil.
-Dobranoc napaleńcu!- powiedziała Kasia.
-Dobranoc Kamil!- wykrzyczała cała reszta, a ja ciągle się śmiałam.
W końcu zasnęłam. Znów miałam ten piękny sen ,że podchodzi do mnie Niall chce coś powiedzieć i bum ! Kasia budzi mnie po zrobiła śniadanie.
-Dlaczego? Dlaczego Ty? Nie spodziewałabym się tego po Tobie- powiedziałam do Kasi.
-Ale co ja zrobiłam.?- zdziwiła się.
-Przerwałaś mi piękny sen.
-Och przepraszam. Jeszcze nieraz Niall Ci się przyśni.- powiedziała i się uśmiechnęła.
-Spoko już Ci wybaczam.- i dałam jej całusa w policzek.
   Zeszłam na dół w piżamie i zauważyłam ,że wszyscy zajadają się naleśnikami z dżemem albo Nutellą. Szybko zjadłam 4 naleśniki podziękowałam za śniadanie i pobiegłam do pokoju, żeby się odświeżyć.       Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się z czarne vansy, granatowe rurki i dużą czarną bluzę z napisem "Niall is mine!". Zrobiłam trochę mocniejszy makijaż niż zawsze. Poszłam do pomieszczenia obok po gitarę i zeszłam na dół. Powiedziałam innym ,że wychodzę i za jakiś czas będę. Wyszłam z domu i szłam przed siebie po osiedlu, na którym mieszkam. W pewnej chwili dostrzegły mnie małe dziewczynki i do mnie podbieły.
-Cy Ty umies glać na gitaze?- powiedziała mała złotowłosa dziewczynka.
-Tak umiem małe szkraby.-uśmiechnęłam się do dzieci.
-A mozes nam coś zaglać ?- zapytała druga dziewczynka. Zauważyłam ,że to są bliźniaczki.
-No jasne ,że mogę wam zagrać i wiecie co śliczne z Was bliźniaczki.- Przed domem na trawie miały położony koc, na który usiadłyśmy.
-Wies co nas idol tez umie glać na gitaze.- powiedziała jedna z dziewczynek.
-Tak, mogę wiedzieć kto to taki?- zapytałam.
-No jasne, ze mozes wiedzieć. To twoj Niall.- powiedziały razem i pokazały na moją bluzę.
-Ooo czyli mamy wspólnego idola.- uśmiechnęłam się i zaczęłam grać i śpiewać.
-Jejku mas swietny głos.- powiedziały bliźniaczki.
-Zgadzam się z tym. Cześć jestem Louis, a to moje siostry :).- powiedział właśnie ten Louis. Tak to ona. Czy ja śnie.?
-Dziękuję jestem Łucja.- i podałam mu rękę.
-Łusssja.. Łusyja...
-Wiesz co możesz mi mówić Lucy- zaśmiałam się.
-Ok Lucy. Po Twoim imieniu zgaduję, że nie jesteś stąd. -powiedział chłopak o pięknych brązowych włosach.
-Owszem nie jestem stąd. Jestem Polką przeprowadziłam się  tu niedawno.
-Hej Louis dzwoniła Twoja mama ,że zaraz przyjedzie po Twoje siostry!- wybiegł przed dom Horan. Tak w końcu widziałam go na własne oczy. Czy me oczy kłamią? Może śnie? Ja wielka fanka mam takie szczęście ,że mogłam ich poznać ? To się nie dzieje naprawdę?
-To jesy Lucy.- powiedział Louis.
-Cześć Lucy jestem Niall, ale to chyba już wiesz. I spoko mogę być Twój.- powiedział blondyn.
-Emm no ten .. bo ja chyba sobie już pójdę przepraszam...- cała czerwona spojrzałam na koszulkę i ruszyłam w stronę domu.
-Ej Lucy zaczekaj.- krzyknął Irlandczyk.- To Twoja gitara?
-Tak moja. Już ją zabieram.- podeszłam i wzięłam w ręce moją gitarę.
-Może kiedy razem pogramy co ?- zapytał.
-Czemu nie. - odpowiedziałam.
-Mieszkasz ,gdzieś niedaleko ?
-Tak 20 domów w tamtą stronę.- pokazałam mu mniej więcej co i jak.
-To może podasz mi swój numer ?
-Ty tak serio?- nie potrafiłam w to wierzyć.
-Serio, serio Pani Horan.- zaśmiał się, a ja zrobiła jeszcze gorszego buraka niż wcześniej.
-Ok proszę.- podałam mu swój numer.
-Lucy może wpadniesz do nas albo my do Cb i poznamy się lepiej.- zapytał Louis.
-Wiecie możecie przyjść do mnie. Mieszkam z przyjaciółkami. Jeśli reszta chłopaków będzie chciała przyjść to zapraszam.-uśmiechnęłam się.
-Oczywiście ,że chcemy do Cb przyjść!- dopiero teraz zauważyłam ,że reszta zespołu siedzi w oknie i nas podsłuchuje.
-Cześć jestem Zayn, to jest Liam, a ten ostatni lokowaty to Harry.- powiedział mulat.
-Ja jestem Lucy miło mi.- powiedziałam zawstydzona.- wiecie co ja już naprawdę pójdę bo dziewczyny będą się o mnie martwić.
-No to może Cię odprowadzę ?- zapytał Niall.
-Jeśli chcesz.- odpowiedziałam.
-Chcę ,jak najbardziej chcę -uśmiechnął się zalotnie.
-No to chodźmy. Cześć chłopaki miło było Was w końcu poznać.- krzyknęłam w stronę chłopców.
-To może powiesz  powiesz coś o sobie z chęcią Cię posłucham.- powiedział chłopak.
-Jestem z Polski niedługo skończę 18 lat. Zamieszkałam tu z dwoma przyjaciółkami. Niedaleko mieszka moja kuzynka i kuzyni. Uwielbiam grać na gitarze i śpiewać. Lubię też tańczyć. No i jestem waszą fanką.- uśmiechnęłam się w stronę blondyna.
-Fajnie poznać fankę, która od razu nie piszczy na mój widok.
-Wiesz sama się dziwie ,że zareagowałam spokojnie. Zawsze gdy jestem mega zadowolona to krzyczę i skaczę jak poparzona.- zaczęliśmy się śmiać.
-Cieszę się ,że jesteś inna niż wszystkie.- zauważyłam ,że Niall ma rumieńce na policzku, czy to coś znaczyło?
-Wiesz ja już tu mieszkam. Przyjdźcie jutro jeśli bd mieć czas. Może zrobimy jakieś ognisko, albo coś.
-Jutro mamy czas, więc na pewno będziemy - uśmiechnął się. Powiedziałam mu szybkie " to do jutra" i poszłam w stronę drzwi. Gdy chciałam już przekręcać klucz ktoś złapał mnie za nadgarstek i przybliżył do siebie. To był Niall.

~~Oczami Nialla~~
  
  Gdy zobaczyłem ją pierwszy raz poczułem, że jest wyjątkowa. Była sobą. Nikogo nie udawała. Miała piękne czerwone włosy z blond końcówkami. Były takie nietypowe, ale strasznie mi się podobały. Nie wyglądała jak te inne dziewczyny, które próbowały mi zaimponować kilogramem tapety na twarzy. Nigdy wcześniej nie spotkałem tak wyjątkowej osoby. Pod jej domem miałem już odchodzić ,ale przełamałem się podszedłem do niej obróciłem ją w moją stronę, przybliżyłem do siebie i ciepłym głosem powiedziałem:
-Do jutra. Już nie mogę się doczekać aż znów Cię zobaczę.- Wtedy zobaczyłem, że przeszły po niej ciarki. Uśmiechnąłem się zadziornie odszedłem trochę dalej od jej domu, pomachałem na pożegnanie i poszedłem w swoją stronę.

~~Moimi Oczami~~

  Czy to się stało? Czy ja poznałam niedawno całe One Direction? Proszę niech to nie będzie sen. To pożegnanie się z Niallem.. Nigdy wcześniej nie czułam się tak wspaniale w czyimś towarzystwie. Jego niebieskie oczy , blond włosy, ten uśmiech.. Jego zapach on jest naprawdę ideałem. I nie zachowuje się jak rozpieszczona gwiazda tak samo jego przyjaciele. Byłam jedynie smutna z tego powodu ,że nigdy z nim nie będę bo przecież jestem zwykłą szarą myszką. On ma milony fanek ładniejszych ode mnie i pewnie bardziej interesujących. Gdy przekroczyłam próg domu i zamknęłam drzwi za sobą, usiadłam na wycieraczce i zaczęłam krzyczeć na cały dom:
-Matko to nie mogło się stać !!!!! - wszyscy przerażeni szybko do mnie przybiegli ja płakałam ze szczęścia, a oni myśleli, że ktoś mi coś zrobił.
-Boże Lucy co się stało? Nic Ci nie jest?!- zapytała zdenerwowana Kasia.
-Nie uwierzycie mi ! Ja .. ja..  spotkałam dzisiaj całe One Direction.! Czy Wy to czujecie ?! Ja ich poznałam ! Jutro przychodzą do nas na ognisko! - powiedziałam dalej płacząc.
-Aaaaaaaaaaaaaaaa nie to nie prawda !!!! W końcu poznam Malika!!! Dj Malik, Dj Malik ,Dj Malik.! Aaaaaaaa - krzyczała Kasia po czym zemdlała. ;]
-Cholera obudźcie ją hahahahhahahaha :D- już nie płakałam tylko się śmiałam.
-Ja nie mogę.. Co my z Wami mamy :D- powiedział Rafał.
Paulina przez cały czas stała jak skała. Wszyscy nagle spojrzeli na Paulinę. Ta momentalnie zbladła i .... również zemdlała.
-O ja pierd*le !!! Hahahahahahahahaha jednak nie jestem tylko ja taka szurnięta xd- po czym wstałam i poszłam do sb do pokoju. Tak najzwyczajniej w świecie sobie poszłam śmiejąc się z moich współlokatorek.

~~Oczami Rafała~~

  No świetnie. Lucy wygląda jakby była naćpana. Moja dziewczyna i jej siostra zemdlały. Paulina tylko szepcze coś po nosem. Chyba mówi "Kevin nie odlatuj", a Kasia ciągle coś mówi o Maliku.
-Kamil idź szybko do kuchni po wodę trzeba je jakoś obudzić! - powiedziałem.
-Spoko już idę.

~~Oczami Patrycja~~

  Nie mogę jutro tutaj bd 1D.  Mam nadzieję ,że Lucy nie kłamała bo ja też za nimi szaleję, ale nie okazuję tego tak ja moja kuzynka. Nagle zauważyłam ,że w progu stoi Kamil.
-Dobrze ,że chociaż Ty nie jesteś ich fanką.-powiedział spokojnie.
-Tak ,tak nie jestem fanką. No co Ty .Pff... Wgl kto to ?..- I jeb leżałam na zimnej podłodze.

~~Oczami Kamila~~

  Gdy Patrycja powiedziała ,że nie jest ich fanką to trochę mi ulżyło. Ale nie na długo, bo zaraz po tym też zemdlała.
-Rafał znalazłem kolejną fankę!- krzyknąłem do brata.
-No nie mów ,że nasza Pati.....
-Oj chłopie mówię, mówię.- po czym zacząłem się śmiać.
-Co my z nimi bd mieć.- i usłyszałem jak Rafał śmieje się razem ze mną.














______________________________________________________________

No to mamy 3 rozdział. :) Pisałam go z 3 , a może nawet 4 godziny :D
Myślę ,że może być :) Mam wielką nadzieję ,że Wam się spodoba ! :] 
Dajcie mi znać ,że czytacie moje opowiadanie w komentarzy :* <3
Pozdrawiam WSZYSTKICH :)
Ps. Przepraszam za błędy, ale tyle godzin przed komputer siedziałam i naprawdę się zmęczyłam xd :D No to Pa :D

3 komentarze:

  1. Hahahaha jebłam :D Trolololololo!!!! Mam wielki zaciesz na mordce i nie mogę usiedzieć na miejscu xD Aaaaa!!!! Z tego rozdziału aż bije pozytywna energia! Dziękuję Ci bo właśnie jej bardzo potrzebuję :P Niaall <333 Ale słooodko... I jeszcze Paulina&Rafał Omnomnomnomnom :D Nie mogę się przestać uśmiechać xD A wszystko dzięki Tobie ;3 Do następnegoo!! ;3
    Ps. Jesteś świetna! <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooh bardzo Ci dziękuję <3 :*
    Cieszę się ,że do mnie zaglądasz :D
    Dzięki Twoim komentarzom zawsze się uśmiecham :D
    W tej chwili to już wgl suszę ząbki :] :P
    Jeszcze raz bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebista notka. Daj dzisiaj jeszcze czwarty, bi nie usiedzę. Zaciesz na mordzie taki że jprdl :) I Paulina and Rafał zaiście. Nie wytrzymam dodaj fotki jakieś naszych bohaterów, a wgl się od nas directioners nie odpędzisz :) Zapraszam do mnie jeszcze dzisiaj pojawi się rozdział 14 http://one-direction--what-makes-you-secret.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń